Rekolekcje Wielkopostne w Klenicy 16.03.2020 – ks. Wojciech Kania -Wrocław
Rekolekcje wielkopostne Poniedziałek 16.03.2020 – II nauka
„Świetlistość”…. Pisze w kolejnym bestselerze po Shantaram Gregory Roberts w książce Cień Góry… „Świetlistość… Źródło wszystkiego. Przybiera więcej postaci niż jest gwiazd na niebie. To pewne, by się rozjarzyć wystarczy jej jedna dobra myśl…. Ale jeden jej błąd może spalić w Twoim sercu cały las, ukryć wszystkie gwiazdy na wszystkich niebach. I dopóki jego ogień płonie… dopóty zdradzona miłość czy utracona wiara może Ci podsunąć myśl, że już po Tobie… że nie możesz żyć dalej… Ale to nie prawda… To nigdy nie jest prawda… Bez względu na to co robisz. Bez względu na to gdzie się zgubiłeś… Ta Świetlistość nigdy Cię nie opuszcza… A Dobro, które w Tobie umiera może się odrodzić jeśli bardzo tego pragniesz… Serce nie potrafi się poddać bo nie potrafi kłamać… Odrywasz wzrok od przeczytanej strony, napotykasz uśmiech kogoś zupełnie obcego… i poszukiwanie zaczyna się na nowo… Nie jest tak jak było. Nigdy… Zawsze jest inaczej… Ale nowy las, który odrośnie w okaleczonym sercu czasem okazuje się dzikszy i silniejszy niż tamten sprzed pożaru… A jeśli tam pozostaniesz, w tym blasku Twojego wnętrza…W tym nowym miejscu na Świetlistość,…. Wybaczając wszystko i nigdy się nie poddając… Wcześniej czy później znajdziesz się tam gdzie MIŁOŚĆ i PIĘKNOŚĆ stworzyły ŚWIAT… I to będzie początek… Początek…. Początek … Po co ludzie przychodzą do kościoła? Dlaczego Wy przychodzicie? Przecież Bóg jest wszędzie… Na te pytania odpowiada nasz Wielki Rodak, Św. Jan Paweł II…
A odpowiada następująco: owszem Bóg jest wszędzie ale w Eucharystii jest Jego zagęszczona obecność… Każdy kościół jest niczym łono Najświętszej Maryi Panny, które przed światem skrywa Jezusa… To bardzo ważne nie tylko dla Waszej Wspólnoty, żyjącej pod patronatem Matki Bożej Klenickiej… Kościół to budynek oddany na wyłączną służbę Panu Bogu, poprzez sprawowanie kultu. W kościele nie pijemy wódki, nie podjadamy przekąsek, nie rozmawiamy o bzdurach… Przychodzimy do kościoła ponieważ w domu, tam gdzie żyjemy, pierzemy, prasujemy, gotujemy i robimy wiele innych rzeczy… inaczej smakuje modlitwa…
W kościele smakuje o wiele bardziej…„Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie” (Jk 2, 26…) Często zastanawiam się….dlaczego pewne rzeczy nas przyciągają…. Weźmy na przykład Waszą Wieś, a w zasadzie całą parafię, którą określa Wasza Kuria na 1800 osób. 1800 dusz…, z których każda szuka sensu życia… A ilu z nich go znajduje? Świat pędzi ku zagładzie. Diabeł wykopał potężna dziurę. Ludzie walczą o pierwszeństwo (z filmu; Czy naprawdę wierzysz) Popatrzmy Kochani na krzyż widniejący przy Waszym Kościele Codziennie…, wielu ludzi przechodzi obok niego…, a ilu z nich go zauważa…??? I co on dla nich znaczy? Jeśli zapytacie mnie… odpowiem, że oznacza PRZEBACZENIE i ODKUPIENIE, Bo tak być powinno… Jednak… jak jest naprawdę…???
W jakich czasach My żyjemy.. ? Warto postawić sobie to pytanie na progu rekolekcji…
Rekolekcji Moich i Waszych… Czy są to czasy ostateczne? Nie ulega wątpliwości, że tak ale czy nasze pokolenie doczeka się paruzji czyli ostatecznego przyjścia Jezusa Chrystusa…? Tego nie wiemy…. Póki co żyjemy zatem niejako pod dyktando technologii… 13 lat temu, gdy byłem po poważnej operacji na tarczycę…., kupiłem na raty telewizor LCD… Na tamte lata był to hit….
Obraz HD READY czyli prawie HD, a potem, przez te 13 lat pojawiały się nowe matryce: full HD, 4 K, Q LED, zakrzywione matryce itd… I po co to wszystko? Nieustanna gonitwa, ludzie zapatrzeni w ekrany smartphone coraz rzadziej rozmawiają ze sobą… Gonitwa za pieniądzem… Nerwowość generująca choroby… A wszystko po to, by mieć, mieć więcej..
Bo jeśli coś masz to znaczy że jesteś Kimś… To znaczy że im posiadasz więcej to jesteś bardziej szczęśliwy… Ale czy to na pewno jest prawda? Będąc młodym księdzem pierwsze pięć lat pracowałem w dekanacie Góra… 20 lat temu była ta sama złotówka, którą dziś toczy Bank Narodowy ale jej wartość była znacznie wyższa… Skromni ludzie kupowali plastry sera za 3 zł na tzw. zeszyt ,a najdroższe wtedy papierosy Mallboro kosztowały 6 zł. Dzisiaj we Wrocławiu za 3.40 można kupić bilet na tramwaj w jedną stronę, a przecież emerytury i płace nie bardzo wzrosły… Święty Papież Jan Paweł II dbał o Cywilizację Miłości.. Jednym z jej składników są kluczowe hasła: Osoba przed rzeczą Etyka przed techniką Miłosierdzie przed sprawiedliwością. I wreszcie: Być przed mieć… A zatem skracając tę myśl można stwierdzić: nieważne jakie auto jedzie… Ważne do kogo należy… Bo możesz jeździć najnowszym Mercedesem a ludzie będą Cię kochać… A możesz jeździć Trabantem a inni będą Ciebie omijać szerokim łukiem… Pisząc te rekolekcje, tak jak się pisze Ikony np. Świętej Rodziny…, zastanawiałem się dlaczego między nami, Polakami, tak wiele podziałów… przecież byliśmy 123 lata pod zaborami trzech mocarstw, bez państwowości i poniekąd bez wspólnoty. Pisali wtedy poeci na emigracji poeci:
„Póki w narodzie myśl swobody żyje, wola i godność i męstwo człowiecze, póki sam w ręce nie odda się czyje i praw się swoich do życia nie zrzecze… To ani łańcuch, co mu ściska szyję, ani utkwione w jego piersiach miecze, ani go przemoc żadna nie zabije, i w noc dziejowej hańby nie zawlecze. Zginąć on może z własnej tylko ręki: gdy nim owładnie rozpacz senna, głucha, co mu spoczynek wskaże w grobie miękki…. i to zwątpienie, co szepcze do ucha: Że jednym tylko lekarstwem na męki, jest dobrowolne samobójstwo ducha” , (Adam Asnyk, Nad głębiami)
Warto sobie postawić kolejne ważne pytanie, a mianowicie: co stało się z naszym chrześcijaństwem? O pierwszych chrześcijanach mawiali poganie….: ZOBACZCIE JAK ONI SIĘ MIŁUJĄ… A jak jest dzisiaj…??? z naszą wiarą, nadzieją i miłością? Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana, Ach, jak wielka dziś twoja rana, Ach jak długo cierpienie twe trwa! Tyle razy pragnęłaś wolności, Tyle razy gnębił Cię kat, Ale zawsze czynił to obcy, A dziś brata zabija brat! Kochani pewnie zapytacie dlaczego o tym mówię… Otóż odkrywam głęboki sens czytan dnia dzisiejszego w odniesieniu nie tylko do mojego życia ale także każdego z Was.. Ów Naaman z pierwszego czytania jest bardzo bliski Jezusowi z dzisiejszej Ewangelii… Jezus powiada że żaden prorok nie jest mile widziany w swojej Ojczyźnie i że w rodzinnym mieście nie mógł uczynić żadnego cudu… Naaman był poganinem i też nie uwierzył słowom posłańca, że wystarczy zanurzyć się 7 razy w Jordanie a ciało pokryte trądem na powrót stanie się jak skóra małego dziecka… W Starym Testamencie cyfra 7 to liczba pełna… 7 dni stworzenia…. Ta cyfra ma również swoją pełnię w Nowym Testamencie ale i w nauce Kościoła… 7 darów Ducha Świętego, 7 sakramentów, 7 grzechów głównych, aż wreszcie pytanie św. Piotra: Panie ile razy mam przebaczyć jeśli mój brat zrzesza przeciwko mnie, czy aż 7 razy…. ? A wtedy Jezus odpowiada: nie mówię Ci 7 razy ale 77… Trudna jest ta Biblijna algebra, trudna ta arytmetyka… Do Biblii trzeba mieć klucz Kochani, a pierwszym śladem by go odnaleźć jest Miłość wobec Boga i miłość wobec drugiego człowieka… To właśnie miłość do Boga i człowieka zaprowadziła Jezusa na krzyż… ALE… W wodach Jordanu gdy Jezus przyjmował chrzest od Jana Chrzciciela, dawniej w nurtach tej rzeki zanurzał się ów nasz bohater z pierwszego czytania czyli Naaman…. nie wiedział, że Jordan to rzeka ludzkich grzechów,
nie wiedział, że kiedyś w nurt jej wód zanurzy się Jezus i wszystkie ludzkie grzechy ale i słabości weźmie na siebie… Na własne ramiona je włoży i da się przebić do krzyża tylko po to by człowieka ocalić od śmierci, by go odkupić, uzdrowić, a ostatecznie by go zbawić… Niestety wielu ludzi ochrzczonych gardzi dzisiaj Jezusem i nie dowierza, że można w imię Jezusa Chrystusa dokonywać cudów, że można kochać innych tak jak On kocha….Wielu pośród nas jest owych Naamanów, którzy wątpia w to, że są faktycznie dziećmi samego Boga… Mój dom rodzinny… Pamiętam dzień gdy będąc w klasie 5 technikum pojechałem z grupą oazy do Wrocławia na charyzmatyczne spotkanie z ojcem Emiliano Tardifem , do Wrocławia na Stadion Olimpijski… Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej mocy modlitwy…. Gdy wróciłem do domu opowiadałem o tym rodzicom ale uznali mnie za nawiedzonego, szczególnie ojciec mi mówił przykre słowa… Byłem tak napalony że chciałem wszystko oddać Jezusowi a ojciec mnie gasił… A przecież wyrosłem w rodzinie pobożnej, nadto nauczycielskiej, bo oboje rodzice pracowali w szkole… Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej Ojczyźnie… Pytanie stawiam: czy walczyłeś kiedyś z innymi o głos sumienia? Niezależnie w co wierzysz i w czym pokładasz nadzieję? Czy potrafisz stanąć w obronie wartości? Komu bardziej wierzysz? Bogu który z miłości powołał Cię do istnienia? Czy światu, który Bogiem pogardza? A przecież Bóg jest Miłością… Wyrzec się miłości to uznać że Bóg kiedy istnieje… Przemawiał w latach siedemdziesiątych minionego stulecia Wielki Przyjaciel Jana Pawła II, Sługa Boży, kardynał Stefan Wyszyński… Prymas Tysiąclecia, którego w czerwcu 2020 roku Kościół wyniesie do godności BŁOGOSŁAWIONEGO: „Nowa Polska nie może być Polską bez dzieci Bożych! Polską niepłodnych lub mordujących nowe życie matek! Polską pijaków! Polską ludzi niewiary, bez miłości Bożej! Nie może być Ojczyzną ludzi bez wzajemnej czci jedni dla drugich, bez ducha ofiary i służby, bez umiejętności dzielenia się owocami pracy z tymi, którzy sami nie są w stanie zapracować na życie i utrzymanie.
(Kobyłka, 8 września 1970) Potrzeba w naszej Ojczyźnie przykładu ofiary z siebie, aby człowiek współczesny zapomniał o sobie, a myślał o drugich o dobru rodziny, o wypełnieniu swego powołania i zadania życiowego wobec innych, o dobru całego narodu.
(Warszawa, 25 września 1968)
Musisz być zalogowany aby pisać komentarze